GNIEW
Re: GNIEW
Dzisiaj mija 40 dzień inkubacji...
Naprawdę wierzyłam, że zobaczymy pisklę. Już sama nie wiem, czy w tych jajkach były dziurki?
Czy po prostu chciałam je tak bardzo widzieć...
Niestety, nic z tego lęgu w tym sezonie nie będzie.
Każdy ma prawo do swojego zdania, ale nie uwierzę w pięć niezalężonych jajek. Odkąd przyleciały na gniazdo, kopulowały po kilka lub kilkanaście razy dziennie i tak to trwało, aż do momentu złożenia przez samicę piątego jaja.
W 2019 r. była podobna sytuacja, z pięciu jaj nie wykluło się ani jedno pisklę. Kilka dni temu pisałam, że może problem tkwi w gnieździe,
ale z drugiej strony, czy grzyb mógłby spowodować, że z jaj nic się nie wykluje? Z jaj, o które bociany bardzo dbały, na zmianę wysiadywały
i nie były zostawiane bez opieki? Natomiast co do wysiadywania, zauważyłam, że lubią - odkąd samica złożyła pierwsze jajko, długo na nich siedzieć - zwłaszcza, kiedy to Wisełka pełni swój dyżur.
Jednakże znamy przykład, chociażby z Międzyrzecza Górnego, kiedy w okresie 31 dni inkubacji były tylko cztery zamiany. Florentynka wysiadywała sama bez przerwy przez 10 dni jajka, po czym zamieniał ją Florentyn i siedział na jakach 7 dni. Jaja jednak nie były przegrzane, bo pisklęta się z nich wykluły.
W tym gnieździe sytuacja powtarza się już drugi raz. Uważam, że należy doszukiwać się przyczyny.
Naprawdę wierzyłam, że zobaczymy pisklę. Już sama nie wiem, czy w tych jajkach były dziurki?
Czy po prostu chciałam je tak bardzo widzieć...
Niestety, nic z tego lęgu w tym sezonie nie będzie.
Każdy ma prawo do swojego zdania, ale nie uwierzę w pięć niezalężonych jajek. Odkąd przyleciały na gniazdo, kopulowały po kilka lub kilkanaście razy dziennie i tak to trwało, aż do momentu złożenia przez samicę piątego jaja.
W 2019 r. była podobna sytuacja, z pięciu jaj nie wykluło się ani jedno pisklę. Kilka dni temu pisałam, że może problem tkwi w gnieździe,
ale z drugiej strony, czy grzyb mógłby spowodować, że z jaj nic się nie wykluje? Z jaj, o które bociany bardzo dbały, na zmianę wysiadywały
i nie były zostawiane bez opieki? Natomiast co do wysiadywania, zauważyłam, że lubią - odkąd samica złożyła pierwsze jajko, długo na nich siedzieć - zwłaszcza, kiedy to Wisełka pełni swój dyżur.
Jednakże znamy przykład, chociażby z Międzyrzecza Górnego, kiedy w okresie 31 dni inkubacji były tylko cztery zamiany. Florentynka wysiadywała sama bez przerwy przez 10 dni jajka, po czym zamieniał ją Florentyn i siedział na jakach 7 dni. Jaja jednak nie były przegrzane, bo pisklęta się z nich wykluły.
W tym gnieździe sytuacja powtarza się już drugi raz. Uważam, że należy doszukiwać się przyczyny.
Re: GNIEW
To przykre, że cały lęg i wysiłek bocianów idzie na marne!
Jeszcze mają nadzieję, bo wysiadują! A brudne są, że jeszcze trochę i nie będzie ich widać w gnieździe!
Jeszcze mają nadzieję, bo wysiadują! A brudne są, że jeszcze trochę i nie będzie ich widać w gnieździe!
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
- Ania-czechy
- Posty: 7349
- Rejestracja: czwartek 22 kwie 2021, 18:26
Re: GNIEW
Po 9-tej spotkałam je razem.
Re: GNIEW
To nie do wiary, że one ciągle wysiadują te jajka! Myślę że wiedzą, że już z nich się nic nie wykluje, ale instynkt macierzyński jeszcze działa!
Żal mi ich!
Żal mi ich!
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
- Ania-czechy
- Posty: 7349
- Rejestracja: czwartek 22 kwie 2021, 18:26
Re: GNIEW
Piątkowe przedpołudnie.
- Ania-czechy
- Posty: 7349
- Rejestracja: czwartek 22 kwie 2021, 18:26
Re: GNIEW
Siedzi i siedzi.
Re: GNIEW
Wygląda jakby ciągle zajmowały się jajkami! Nie podoba mi się że tam tak kopcą! A w opisie podają że to para wodna, a jak widać jest to nie prawda, bo w powietrzu unosi się ogromna ilość popiołu!!!
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...