MLADÉ BUKY

[Ania-czechy]

Cierpliwie czekają.

[DOROTA]

Dziś miała miejsce stresująca dla nas obserwatorów a także dla Bukaczka sytuacja, w której doszło do ataków na gniazdo z początku dwóch bocianów a później jednego. Właściwie cały dzień jakiś bocian lata i zakłóca spoko Bukaczka, który boi się o swoje dzieci. Około godziny latał za obcym, który za bardzo zbliżył się do jego domu. Dziś małe dostały

posiłek później o godz. 11 min 38 gdyż Bukaczek ze względów oczywistych ciągle był w gnieździe i nie udał się na łąki, a jak on jest w gnieździe wtedy ludzie nie dokarmiają małych. Ataki godz. 4min16;6min16; 6min50,13 min55;14min48.Posilek 11min38. Pojenie 12min01 i 13min34

[Michasia]

Uparty ten intruz ,o 19 ,36 też jeszcze był atak

Tato poleciał go odpędzić ,teraz ja tu bronię.

[Kalinka]

Wieczorem wpadł Bukaczek, nakarmił pociechy,
zrzucił niewiele, o co trwała walka. To było coś futrzanego i koloru czarnego.
Jeden to połknął, ma grubą szyjkę, którą próbował postawić do pionu (przedostatnie zdjęcie).
Po czym wyskoczył na kamerkę.

[Ania-czechy]

Wydoroślały i są coraz odważniejsze w poruszaniu się po gnieździe.

[Kalinka]

O 20:09 Bukaczek podał kolację i poleciał.

Przyleciał 21:15 podał wielką rybę, który drapnął młody z lewej strony.
I znów poleciał.

[Ania-czechy]

Pewnie je coś zaciekawiło!

[Kalinka]

Oj, tak, zaglądają w siną dal...

Bukaczek wrócił o 22:00 nie karmił tylko wyskoczył na kamerkę.

[Ania-czechy]

Rodzic na pewno przyleci z wodą!

Przyleciał i wszystkie rzuciły się na jego dziób.

[Kalinka]

Pięknie stoją na nóżkach, ale jeden drugiego po nich szczypie.