OSEK
Re: OSEK
Samica była obecna na gnieździe o 5:22 rano.
Przez cały dzień dbał samiec o pisklęta, wylatywał i zrzucał jedzenie.
Samica wróciła na gniazdo dopiero o godz. 19:28, choć młode prosiły o jedzenie ona nie podjęła się karmienia.
Na głowie ma dziwną plamę, może to krew, a może coś się jej przykleiło. W każdym razie, schowała się za kominem.
Później przyleciał samiec i nakarmił pisklaki.
Przez cały dzień dbał samiec o pisklęta, wylatywał i zrzucał jedzenie.
Samica wróciła na gniazdo dopiero o godz. 19:28, choć młode prosiły o jedzenie ona nie podjęła się karmienia.
Na głowie ma dziwną plamę, może to krew, a może coś się jej przykleiło. W każdym razie, schowała się za kominem.
Później przyleciał samiec i nakarmił pisklaki.
- Kazek-czechy
- Posty: 181
- Rejestracja: czwartek 22 kwie 2021, 18:19
Re: OSEK
Rankiem jak na razie widziałem tylko samca, ale poczekamy zobaczymy.
Jest i samica i oprócz tej plamy na głowie zachowuje się raczej normalnie.
Przez jakiś czas młode były same w gnieździe po czym przyleciała samica. Nie było karmienia, ale ani młode nie domagały się jedzenia. Po chwili odeszła za komin ( cień zaznaczyłem ) Po chwili przyleciał samiec i przyniósł sianko. Teraz młode od razu podniosły główki i domagamy się jedzonka, samica była cały czas obecna.
Jest i samica i oprócz tej plamy na głowie zachowuje się raczej normalnie.
Przez jakiś czas młode były same w gnieździe po czym przyleciała samica. Nie było karmienia, ale ani młode nie domagały się jedzenia. Po chwili odeszła za komin ( cień zaznaczyłem ) Po chwili przyleciał samiec i przyniósł sianko. Teraz młode od razu podniosły główki i domagamy się jedzonka, samica była cały czas obecna.
Re: OSEK
Kaziu, dziękuję za sprawdzenie i przypilnowanie co się w tym gnieździe dzieje.
Po południu samiec zostawił młode i wróciła samica, napoiła je, ale gdy najmniejszy poprosił,
chwyciła go za głowę i wytarmosiła. Później sytuacja powtórzyła się jeszcze raz.
Długo trzymała głowę nad nim i go obserwowała. Nie wyglądało to dobrze.
Samiec w między czasie był dwa razy je nakarmić.
Po południu samiec zostawił młode i wróciła samica, napoiła je, ale gdy najmniejszy poprosił,
chwyciła go za głowę i wytarmosiła. Później sytuacja powtórzyła się jeszcze raz.
Długo trzymała głowę nad nim i go obserwowała. Nie wyglądało to dobrze.
Samiec w między czasie był dwa razy je nakarmić.
- Kazek-czechy
- Posty: 181
- Rejestracja: czwartek 22 kwie 2021, 18:19
Re: OSEK
Młode jeszcze spokojnie śpią pod opieką samicy.
Re: OSEK
Boćki mają już obrączki! Czy ma maluszek - nie wiem.
Po południu przyleciał tato. Napoił i nakarmił maluchy - były duże porcje. Nawet maluszek taką wielką połknął, aż mu szyja napęczniała!
O 20 zjawiła się mama. Nie widziałam plamy na głowie. Nic im nie przyniosła....
Po południu przyleciał tato. Napoił i nakarmił maluchy - były duże porcje. Nawet maluszek taką wielką połknął, aż mu szyja napęczniała!
O 20 zjawiła się mama. Nie widziałam plamy na głowie. Nic im nie przyniosła....