RASZKÓW

[Michasia]

Spogląda w niebo czy współbracia podróży już lecą .

[Gama]

Wieczorem znów tylko jeden - Zośka? Raszko? ....nie wiem.

[Gama]

I rano jeden dorosły w gnieździe - tuż przed 10 poleciał...

Rodzic stawił się na nocleg.

[Gama]

Wczesnym rankiem bociek poleciał...

Kolorowa tęcza nad pustym gniazdem......

Wieczór.....są dwa boćki!

[Gama]

Rano je spotkałam.
Jeszcze to i owo poprawić trzeba w gnieździe i fruuu....

[Ania-czechy]

Popołudniowa wizyta.

[Gama]

Nasze Raszki kochane, jeszcze się meldują

[Ania-czechy]

I o poranku jednego zastałam.

[Gama]

Wieczorem wpadły do gniazda dwa boćki. Prawdopodobnie była to Zośka i jakiś obcy, czyściutki bocian. Zośka nie zgodziła się na amory i obcy poleciał. Po godzinie - już o ciemku przyleciał Raszko. Wtedy dopiero zachowywać się Zośka zaczęła normalnie i spokojnie.

[Gama]

Wielkopolska w deszczu...
Poranne wyloty.